Brytyjski dziennik „Financial Times” dotarł do dokumentów rosyjskiego wojska, z których wynika, że Kreml przeszkolił swoją marynarkę do ataków nuklearnych na cele położone w głębi Europy. To część scenariusza na wypadek potencjalnego konfliktu z NATO.

Gazeta informuje, że jeszcze przed wojną w Ukrainie Rosjanie przygotowali prezentację dla swoich oficerów. Szczegółowo omówiono w niej 32 cele w Europie, m.in. na zachodnim wybrzeżu Francji czy Anglii. Dokumenty mówią np. o mieście Barrow-in-Furness, gdzie znajduje się angielska stocznia produkująca okręty wojenne.

Dziennikarze "Financial Times" wskazują na podział rosyjskich celów. Flota Bałtycka miałaby uderzyć w punkty w Niemczech, Estonii czy Norwegii (m.in. w bazę marynarki w Bergen, stanowiska radarowe czy obiekty wojsk specjalnych). Flocie Północnej wyznaczono zadanie uderzenia w zachodnie obiekty infrastrukturalne. Prezentacja pokazuje także, jak rosyjska doktryna mogłaby zadziałać w przypadku walki na Morzu Czarnym, Kaspijskim i Oceanie Spokojnym, gdzie scenariusze zakładały nawet walkę z obecnymi sojusznikami Rosji - Chinami, Koreą Płn., Iranem czy Azerbejdżanem.

Mapy, jak pisze "FT", sporządzono jednak w celach prezentacyjnych, a nie operacyjnych.

Rosyjski plan na wojnę z Zachodem

Gazeta przypomina, że już wcześniej na podstawie tego samego, ujawnionego przez zachodnie źródła wojskowe, zbioru 29 tajnych rosyjskich akt wojskowych, informowała, że Moskwa ćwiczyła użycie taktycznej broni jądrowej na wczesnych etapach konfliktu ze światowym mocarstwem. Najnowsze rewelacje pokazują, jak Rosja projektowała konflikt z Zachodem sięgający daleko poza bezpośrednią granicę NATO, planując serię przytłaczających uderzeń w Europie Zachodniej - dodaje.

Akta, sporządzone w latach 2008-2014, zawierają listę celów dla pocisków, które mogą przenosić konwencjonalne głowice lub taktyczną broń jądrową. Rosyjscy oficerowie podkreślają zalety ataków nuklearnych na wczesnym etapie konfliktu. W prezentacji wskazuje się również, że Rosja zachowała zdolność do przenoszenia broni jądrowej na okrętach nawodnych, co według ekspertów wiąże się ze znacznym dodatkowym ryzykiem eskalacji lub wypadków.

Dokument wyróżnia "wysoką manewrowość" rosyjskiej marynarki wojennej, która pozwala jej na przeprowadzanie "nagłych i wyprzedzających uderzeń" oraz "zmasowanych ataków rakietowych (...) z różnych kierunków". Dodano, że broń jądrowa jest "z reguły" przeznaczona do użycia "w połączeniu z innymi środkami zniszczenia", aby osiągnąć cele Rosji.

Zaangażowanie w wojnę sił NATO na Wschodniej flance oznacza kłopoty dla całej Europy

Analitycy, z którymi rozmawiał "Financial Times", uznali po zapoznaniu się z dokumentami, że są one zgodne z tym, jak NATO oceniło zagrożenie atakami rakietowymi dalekiego zasięgu ze strony rosyjskiej marynarki wojennej oraz szybkość, z jaką Rosja prawdopodobnie uciekłaby się do użycia broni jądrowej.

Dodali, że jeśli rosyjska armia zaangażowałaby w konflikt siły NATO w krajach frontowych, takich jak państwa bałtyckie i Polska, zagrożone przez Rosję byłyby cele na całym kontynencie.

O tym, że 32 opisane w rosyjskich dokumentach cele to ułamek "setek, jeśli nie tysięcy celów zmapowanych w całej Europie (...) w tym celów wojskowych i krytycznych celów infrastrukturalnych" mówił William Alberque - były urzędnik NATO obecnie pracujący w think tanku Stimson Center.

"Ich koncepcja wojny to wojna totalna. Postrzegają (taktyczne głowice nuklearne - PAP) jako broń potencjalnie wygrywającą wojnę. Będą chcieli jej użyć i to dość szybko" - powiedział Jeffrey Lewis, profesor w Middlebury Institute of International Studies w Monterey, który bada kontrolę zbrojeń.

"FT" przypomina, że taktyczna broń nuklearna, która może być przenoszona za pomocą pocisków rakietowych wystrzeliwanych z lądu lub morza, lub z samolotów, ma krótszy zasięg i jest mniej niszczycielska niż większa, "strategiczna" broń przeznaczona do atakowania USA, ale nadal może uwalniać znacznie więcej energii niż bomby zrzucone na Nagasaki i Hiroszimę w 1945 roku.

Uderzenie demonstracyjne straszakiem na kraje Zachodu

Brytyjski dziennik przypomina też wielokrotne groźby Władimira Putina kierowane wobec europejskich sojuszników Ukrainy.

Muszą pamiętać, że są małymi, gęsto zaludnionymi państwami - powiedział Putin w maju.

Prezentacja mówi także o tzw. uderzeniu demonstracyjnym - zdetonowaniu broni jądrowej w odległym obszarze "w okresie bezpośredniego zagrożenia agresją" przed faktycznym konfliktem. Miałby to być straszak na kraje Zachodu. Rosja nigdy nie przyznała, że takie uderzenia znajdują się w jej doktrynie. Według akt takie uderzenie pokazałoby "dostępność i gotowość do użycia precyzyjnej niestrategicznej broni jądrowej" oraz "zamiar użycia broni jądrowej".

W aktach stwierdzono, że głównym priorytetem Rosji w konflikcie z NATO jest "osłabienie potencjału wojskowego i gospodarczego wroga". Analitycy uważają, że oznacza to, iż Rosja uderzy w obiekty cywilne i infrastrukturę krytyczną, tak jak to miało miejsce w Ukrainie.

Dara Massicot, ekspertka Carnegie Endowment for International Peace, powiedziała, że rosyjscy stratedzy częściowo postrzegają broń nuklearną jako kluczową na wczesnych etapach konfliktu z NATO ze względu na słabsze konwencjonalne zasoby wojskowe. "Po prostu nie mają wystarczającej liczby pocisków" - wyjaśniła.

Rosja ryzykuje przenosząc broń nuklearną na okrętach nawodnych

Dokumenty wskazują również, że Rosja zachowała zdolność do przenoszenia taktycznej broni jądrowej na okrętach nawodnych, pomimo porozumienia z 1991 r. między Związkiem Sowieckim a USA o usunięciu jej z takich jednostek.

Jak ocenił Alberque, to zdumiewające, biorąc pod uwagę nieodłączne niebezpieczeństwa związane z przenoszeniem broni jądrowej na morzu nawet w czasie pokoju. W przeciwieństwie do strategicznego okrętu podwodnego z rakietami balistycznymi zaprojektowanego do wystrzeliwania ładunków nuklearnych z głębi oceanu okręt floty nawodnej z głowicami nuklearnymi na pokładzie byłby znacznie bardziej narażony na uszkodzenia spowodowane sztormem lub uderzeniem wroga.

"FT" zauważa, że niedawne manewry zarządzone przez Putina w celu przećwiczenia użycia taktycznej broni jądrowej wskazują, że wyciekłe dokumenty są nadal zgodne z obecną rosyjską doktryną wojskową.