Jedna osoba zginęła po tym, jak w czasie lotu eksplodował silnik samolotu. Fragmenty jego poszycia uderzając w kadłub wybiły szybę w kabinie pasażerskiej, co spowodowało nagły spadek ciśnienia. Pasażerka została wessana do wytworzonej w ten sposób dziury. To pierwszy od 2009 roku w USA tragiczny wypadek na pokładzie cywilnego samolotu - podała Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu.
Na pokładzie Boeinga 737-300 linii Southwest Airlines lecącego z Nowego Jorku do Dallas było 149 osób, w tym 143 pasażerów. Około godziny po starcie z lotniska La Guardia samolot został skierowany do Filadelfii, gdzie musiał lądować awaryjnie.
Świadkowie relacjonowali, że w czasie lotu usłyszeli głośny wybuch, a samolot zatrząsł się.