Co najmniej 20 osób zginęło, a 54 zostały ranne w wyniku wybuchu rurociągu z ropą naftową, do którego doszło w piątek w centralnej części Meksyku. Ofiary to przede wszystkim mieszkańcy okolicznych miejscowości, którzy próbowali ukraść paliwo wyciekające z uszkodzonej części ropociągu.
Eksplozja miała miejsce w miejscowości Tlahuelilpan w stanie Hidalgo, na północ od Mexico City.
Informacja o wycieku z rurociągu zwabiła okolicznych mieszkańców, którzy tą drogą próbowali pozyskać cenne paliwo.
Według wstępnych raportów sytuacja jest bardzo poważna - oświadczył gubernator stanu Hidalgo Omar Fayad.
Znaleziono 20 zwęglonych ciał, a co najmniej 54 osoby są ranne. Chciałbym, aby była to przestroga dla wszystkich tych, którzy próbują kraść paliwo. Jest to proceder nielegalny, przestępstwo, które naraża całe rodziny na utratę zdrowia i życia - podkreślił.
Jak podkreślają agencje, incydent miał miejsce wkrótce po tym, jak rząd prezydenta Andresa Manuela Lopeza Obradora wdrożył krajową strategię walki z kradzieżą paliwa - przestępstwem, które w dwóch poprzednich latach przyniosło straty w budżecie państwa w wysokości około 3 miliardów dolarów.
Opracowanie: