Zapadł wyrok skazujący w głośnym procesie włoskiego gangu, który grasował w kasynach na Francuskiej Riwierze. Jego członkowie wygrywali astronomiczne sumy w pokera stosując ultranowoczesne soczewki kontaktowe. Dzięki nim oszuści mogli dostrzec w podczerwieni znaki na kartach, które nie były widoczne gołym okiem.
Włoscy oszuści korzystali z pomocy pracowników sławnych przybytków hazardu dla milionerów w Cannes, Nicei i innych znanych kurortach Francuskiej Riwiery. Sąd w Grasse skazał w sumie sześć osób na kary od dwóch do trzech lat więzienia. Szulerzy mają też zapłacić wysokie grzywny i odszkodowania.
56-letnin szef rozbitego gangu Stefano Ampollini był - według prokuratury w Grasse - sławnym oszustem, który siał panikę w kasynach w różnych krajach. Wyjaśnił on, że kupił supernowoczesne soczewki kontaktowe - przypominające szpiegowskie gadżety - od chińskiego producenta. Jedna para kosztowała dwa tysiące euro.
W czasie procesu wyszło na jaw, że inny gang z podobnymi soczewkami grasuje we francuskich Alpach i prawdopodobnie w rejonie Genewy. Śledztwo w tej sprawie prowadzi francuska i szwajcarska policja.