Dwie ofiary pożaru drewnianego domu w norweskim Bergen to uznani wcześniej za zaginionych Polacy - potwierdził resort dyplomacji. Ich ciała znaleziono w pogorzelisku. W szpitalu przebywa po pożarze trzech Polaków, czwarty opuścił już placówkę. Życiu rannych nic nie grozi.
W domu w Bergen mieszkało 24 naszych rodaków, w większości robotników. Szesnastu z nich najbliższe dni spędzi w hotelach, należących do gminy. Te szesnaście osób jest zakwaterowanych w hotelach. Są oni pod opieką gminy Bergen. Stracili wszystko w tym pożarze. Nawet ubrania trzeba było im zapewnić - powiedział dziennikarzowi RMF FM polski konsul w Oslo Marek Pędzich:
Kilka osób znalazło schronienie w prywatnych domach.
Pożar całkowicie strawił budynek. Nie wiadomo na razie, co było przyczyną wybuchu ognia. W Bergen są już przedstawiciele polskiej ambasady. Okoliczności wybuchu pożaru bada również norweska policja.