Egipski sąd skazał we wtorek byłego prezydenta Mohammeda Mursiego na dożywocie za szpiegostwo na rzecz palestyńskiego Hamasu, libańskiego Hezbollahu i Iranu. W tej samej sprawie 25 lat więzienia dostał przywódca duchowy Bractwa Muzułmańskiego Mohammed Badi.
Dożywocie dostało w sumie 17 osób, w tym wysocy rangą członkowie Bractwa Essam el-Erian i Mohammed Saad el-Katatni.
W tej samej sprawie na karę śmierci skazano przywódcę Bractwa Chairata el-Szatera oraz dwóch innych wysokich rangą liderów tej zdelegalizowanej organizacji Mohammeda el-Beltagi i Ahmeda Abdelati za przekazywanie za granice tajnych dokumentów w latach 2005-2013. Na kary śmierci zaocznie skazanych zostało jeszcze 13 osób. Od werdyktów podsądni będą mogli się odwołać - podaje agencja Reutera.
W Egipcie kara dożywocia oznacza de facto 25 lat więzienia.
Sędzia oświadczył, że Bractwo Muzułmańskie "współpracowało m.in. z palestyńskim Hamasem, aby infiltrować wschodnie granice Egiptu i atakować więzienia" - podała egipska telewizja państwowa, na którą powołuje się portal BBC News.
Sąd ma jeszcze dziś wydać orzeczenie w innym procesie w sprawie wyroku śmierci, wydanego 16 maja na Mursiego i przywódców Bractwa Muzułmańskiego w związku z masową ucieczką z więzienia Waqdi al-Natrun w 2011 roku. W sumie Mursi sądzony jest w pięciu procesach.
Wyłoniony w pierwszych demokratycznych wyborach w historii Egiptu Mursi rządził w latach 2012-2013. Został obalony przez armię w lipcu 2013 r. w następstwie masowych protestów przeciw jego władzy. Od tego czasu do więzień trafiły tysiące członków Bractwa.
Obecne władze Egiptu są oskarżane o wykorzystywanie sądownictwa do represjonowania przeciwników politycznych. W zbiorowych procesach, krytykowanych przez społeczność międzynarodową, na śmierć skazano setki zwolenników Mursiego, a 15 tys. osób trafiło do więzień.
(mal)