Donald Trump wezwał na Twitterze do zbadania rosyjskich powiązań Hillary i Billa Clintonów. Prezydent USA twierdzi m.in., że pozwolili oni, by pod kontrolą Rosji znalazły się znaczne ilości uranu. Wskazał również na wynagrodzenia dla Billa Clintona za wygłoszone w Rosji przemówienia i na ogłoszoną przez Hillary Clinton politykę "resetu" z Rosją.
Trump wspomniał również o powiązaniach rosyjskiej firmy z Johnem Podestą, który był szefem kampanii prezydenckiej Hillary Clinton.
Amerykański prezydent pytał retorycznie, dlaczego wszystkimi tymi wątkami nie zajmuje się komisja wywiadu Izby Reprezentantów. Stwierdził również, że doniesienia o powiązaniach jego samego i jego ludzi z Moskwą to wyłącznie "mistyfikacja".