Realna groźba czy straszak przed poniedziałkowym unijnym szczytem w sprawie Gruzji w Brukseli? Zachodnia prasa pisze, że Rosja przygotowuje się do przykręcenia kurka z ropą w rurociągu „Przyjaźń”, którym to paliwo płynie do Polski i Niemiec. Jak twierdzi reporter RMF FM Krzysztof Zasada, ten scenariusz jest jednak mało realny.
Czarny scenariusz raczej się nie ziści. Wygląda na to, że te kontrolowane przecieki pojawiające się w Rosji miały zmiękczyć kraje Unii Europejskiej przed zbliżającym się szczytem. Ostatnio słychać było głosy zachodnich dyplomatów, którzy proponowali rozważenie sankcji wobec Moskwy, jednak dziś oficjalnie się temu zaprzecza. Nawet Polska, która uważana jest za radykała w sprawie Gruzji, jedzie na szczyt z postulatami, wśród których tylko jeden w bardzo delikatny sposób traktuje sprawę ewentualnych nacisków na Rosję. Jest z całą pewnością kwestią dyskusji na Radzie Europejskiej i kwestią bardzo ważną do przemyślenia, czy zasadne byłoby odbycie szczytu Unia Europejska-Rosja, który planowaliśmy na jesień - powiedział premier Donald Tusk.
Jeśli jednak kurek z ropą zostałby przykręcony, Polska jest na to przygotowana. Surowiec możemy bez przeszkód odbierać drogą morską, dzięki gdańskiemu naftoportowi.