​Mieszkaniec Bangladeszu, znany jako "człowiek-drzewo" z powodu choroby, przez którą jego ciało pokryte jest olbrzymimi naroślami, chce by lekarze amputowali mu dłonie. Mężczyzna bardzo cierpi i jest na skraju wytrzymałości.

Abul Bajandar w ciągu ostatnich trzech lat przeszedł 25 operacji, by pozbyć się olbrzymich narośli spowodowanych genetyczną chorobą skóry. W zeszłym roku wszystko wskazywało, że udało im się pokonać chorobę. Ale w maju zeszłego roku narośle wróciły - i to znacznie większe.

Nie mogę już wytrzymać bólu, nie mogę spać w nocy - mówi 28-latek w rozmowie z agencją AFP. Poprosiłem lekarzy, by odcięli mi dłonie, bym poczuł w końcu ulgę - dodał.

Mężczyznę nie stać na to, by wyjechać do poddać się lepszemu leczeniu.

Samantha Lal Sen ze szpitala w Dhace powiedziała, że gremium siedmiu lekarzy będzie dyskutowało nad ewentualną amputacją. Zrobimy to, co będzie dla niego najlepszym rozwiązaniem - powiedziała.

Na rzadką dysplazję Lewandowsky’ego-Lutza cierpi kilka osób na świecie. Zmiany skórne często prowadzą do chorób nowotworowych.

W Dhace próbowano już wcześniej wyleczyć z tej rzadkiej choroby małą dziewczynkę. Po operacji jednak narośle - podobnie jak w sytuacji Bajandara - wróciły znacznie większe.