Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że Ankara będzie nadal sprzeciwiać się staraniom Szwecji o członkostwo w NATO, dopóki nie zostaną spełnione żądania Turcji dotyczące zaostrzenia szwedzkiego stanowiska wobec "organizacji terrorystycznych".
Dopóki organizacje terrorystyczne będą demonstrować na szwedzkich ulicach, a terroryści będą obecni w ich parlamencie, nasze podejście do tej sprawy nie będzie pozytywne - powiedział Erdogan podczas praskiego spotkania Europejskiej Wspólnoty Politycznej.
Erdogan już kilka dni temu mówił przed parlamentem tureckim, że zgoda Turcji na przystąpienie Szwecji i Finlandii do NATO zależy od dotrzymania obietnic, złożonych przez te dwa kraje. Oskarżył je przy tym o udzielanie schronienia kurdyjskim partyzantom i promocję terroryzmu.
Po wspólnym złożeniu wniosku o dołączenie do NATO przez Finlandię i Szwecję w maju tego roku Ankara wyraziła sprzeciw wobec dołączenia tych państw do Sojuszu, oskarżając je o zagrażające bezpieczeństwu Turcji wspieranie organizacji określanych przez nią jako terrorystyczne.
Według osiągniętego w czerwcu porozumienia oba nordyckie kraje zgodziły się na "zajęcie się nierozstrzygniętymi tureckimi wnioskami o deportację czy ekstradycję". Państwa te miały również utworzyć "bilateralne ramy prawne", ułatwiające proces ekstradycji i wzmacniające wzajemną współpracę oraz zobowiązały się nie wspierać organizacji YPG/PYD (organizacji syryjskich Kurdów oskarżanych przez Ankarę o bycie częścią Partii Pracujących Kurdystanu, PKK - PAP) oraz FETO, organizacji islamskiego kaznodziei Fethullaha Gulena, którego Ankara oskarża o przeprowadzenie w 2016 roku nieudanego zamachu stanu.