Palestyńczycy chcą, by szef dyplomacji USA Collin Powell odwiedził obóz dla uchodźców w Dżeninie. Ich zdaniem Izraelczycy zmasakrowali tam palestyńskich cywilów. Mówią o 500 ofiarach śmiertelnych. Według Izraela, zginęło i zostało rannych około 200 Palestyńczyków. Odrzucają oskarżenia o „masakrę”.
Palestyński negocjator Saeb Erekat zaapelował do Colina Powella, by osobiście przyjechał do Dżeninu i na miejscu zapoznał się z sytuacją w obozie. Erekat powtórzył twierdzenia o masakrze, jakiej w obozie uchodźców dokonali Izraelczycy oraz zażądał przybycia na miejsce specjalnej komisji ONZ.
„Głęboko zaszokowani” informacjami o rannych i zabitych są władze Wielkiej Brytanii. Szef dyplomacji tego kraju Jack Straw wezwał Izrael do udostępnienia pełnych informacji na temat okoliczności śmierci Palestyńczyków w Dżeninie, a także przypadków łamania praw człowieka. Przypomnijmy: Wielka Brytania apelowała do Izraela o wycofanie armii z Zachodniego Brzegu Jordanu i gorąco popierała amerykańskie naciski w tej sprawie.
foto RMF
16:10