Brytyjskie zwierzchnictwo nad Gibraltarem i Falklandami nie podlega negocjacjom - oświadczył rzecznik premiera Keira Starmera. Podkreślił, że sytuacja tych terytoriów jest zupełnie inna niż wysp Chagos, które - zgodnie z zawartym w czwartek porozumieniem - zostaną oddane Mauritiusowi.

Po ogłoszeniu porozumienia w sprawie wysp Chagos, leżących na Oceanie Indyjskim, w mediach i wśród polityków opozycji pojawiły się pytania, czy rząd Starmera będzie zaangażowany w utrzymanie statusu Gibraltaru i Falklandów jako brytyjskich terytoriów zamorskich. Minister spraw zagranicznych Argentyny zapowiedział "konkretne działania" w celu przekazania Falklandów jego krajowi.

Brytyjski rząd wyklucza negocjacje

Rzecznik Starmera zapewnił jednak, że rząd wyklucza negocjacje w sprawie Gibraltaru, do którego roszczenia zgłasza Hiszpania, oraz Falklandów, do których roszczenia zgłasza Argentyna. Nie ma dyskusji nad brytyjskim zwierzchnictwem nad tymi dwoma (terytoriami), to nie podlega negocjacjom. Chagos to wyjątkowa sytuacja z wyjątkową historią i nie ma ona wpływu na inne terytoria - powiedział.

Dodał, że poprzedni rząd, kierowany przez Partię Konserwatywną, przeprowadził od 2022 roku 11 rund negocjacji w sprawie wysp Chagos, których zwrotu Mauritius domagał się od ponad 50 lat, a obecny rząd Partii Pracy kontynuował te rozmowy i osiągnął porozumienie.

Wielka Brytania oddaje Mauritusowi wyspy Chagos

Chagos to archipelag ponad 60 małych, ale strategicznie ważnie położonych wysp, które do 1965 roku były administracyjnie powiązane z Mauritiusem. W związku z planami przyznania niepodległości Mauritiusowi Wielka Brytania je wydzieliła, tworząc odrębny podmiot o nazwie Brytyjskie Terytorium Oceanu Indyjskiego. Z powodu negocjowanej wówczas umowy ze Stanami Zjednoczonymi o utworzeniu bazy wojskowej na Diego Garcia, jedynej zamieszkanej wyspie w archipelagu, władze w Londynie wysiedliły stamtąd całą ludność.

Zgodnie z nową umową baza wojskowa pozostanie pod jurysdykcją Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych przez co najmniej 99 lat.

W odróżnieniu od wysp Chagos, Gibraltar i Falklandy są zamieszkałe, a mieszkańcy obu tych terytoriów odczuwają mocne związki z Wielką Brytanią, co zostało potwierdzone wynikami referendów. Na Gibraltarze za utrzymaniem statusu terytorium zamorskiego opowiedziało się w 1967 roku 99,98 proc. osób, które oddały ważne głosy, a w 2002 roku - 98,97 proc., natomiast na Falklandach - 99,8 proc. w 2013 roku.