W grudniu 2001 roku w górach Tora Bora, we wschodnim Afganistanie, przywódca Al-Kaidy Osama bin Laden był w zasięgu żołnierzy amerykańskich. Jednak dowódcy wojskowi podjęli decyzję zaprzestania zakrojonej na szeroką skalę operacji mającej na celu jego pochwycenie lub zabicie – wynika z raportu opracowanego przez współpracowników demokratycznych członków komisji spraw zagranicznych Senatu.

Fatalny w skutkach błąd miano popełnić 16 grudnia 2001 r. kiedy bin Laden był osaczony w swej górskiej kryjówce po atakach lotniczych. Zamiast zmasowanej operacji naziemnej, do akcji skierowano zaledwie 100 komandosów wspieranych przez afgańską policję.

Umożliwiło to bin Ladenowi wymknięcie się z okrążenia i ucieczkę do Pakistanu - twierdzą autorzy raportu.

Jak podkreślają autorzy raportu, decyzja ta miała daleko idące konsekwencje w postaci umocnienia się rebeliantów w Afganistanie i rozprzestrzenienia się wojny domowej na cały kraj, a ostatnio nawet na sąsiedni Pakistan.