"A kuku!" - tak premier Włoch Silvio Berlusconi powitał w Trieście kanclerz Niemiec Angelę Merkel, przed którą dla żartu schował się podczas oficjalnej ceremonii powitania. Szefowie obu rządów spotkali się na całodniowych rozmowach.
Gdy przed ceremonią powitalną na historycznym placu Triestu niemiecka kanclerz wysiadła z samochodu i szła w kierunku oczekującej na nią włoskiej delegacji, premier Berlusconi schował się za wielką latarnią. Po chwili wyskoczył zza niej na widok Angeli Merkel wołając: "a kuku". Oszołomiona nieco kanclerz powiedziała jedynie "Silvio".