Wojskowa rekrutacja to od wczoraj gorący temat w Belgii. Wszystko za sprawą karykatury, przedstawiającej belgijskiego komandosa w stringach na tle działań wojennych.
Poszło też o tekst, który jest parodią kampanii rekrutującej młodych Belgów do wojska, na którą pewnie nikt nie zwróciłby uwagi, gdyby nie satyra w tygodniku „Humo”.
„Jesteś agresywny? Wyrzucili cię z klubu karate? Dyplom nie jest tu potrzebny, ani znajomość języków. Mile widziane jest zainteresowanie torturami i gwałtami oraz umiejętność robienia amatorskich zdjęć” – głosi tekst karykatury.
To aluzja do skandalu w amerykańskiej i brytyjskiej armii w Iraku. Minister obrony uznał, że satyra szkodzi reputacji wojska i podał tygodnik do sądu.