W rzymskim Koloseum konieczne są dodatkowe zabezpieczenia przed wandalami. Taką decyzję podjęto po dwóch nowych incydentach. Na mury amfiteatru wdrapało się dwóch turystów - jeden z nich spadł i jest w ciężkim stanie. Poza tym znów ktoś pomazał historyczne mury.
Po dwóch zdarzeniach, do których doszło w ciągu niecałej doby, do pracy nad nowym systemem zabezpieczeń przystąpił urząd nadzoru nad zabytkami archeologicznymi w Wiecznym Mieście - podały włoskie media.
W nocy z niedzieli na poniedziałek dwóch turystów z Brazylii przeskoczyło przez bariery i wdrapało się na mury amfiteatru Flawiuszów. Obaj spadli z wysokości pięciu metrów. U jednego z nich stwierdzono złamanie miednicy - mężczyzna trafił do szpitala. Brazylijczycy zostali spisani przez policję i odpowiedzą za wtargnięcie do zabytku.
Kilkanaście godzin później na półkolumnie Koloseum znaleziono wielkie czarne bazgroły, w tym napis "morte" (śmierć). Policja prowadzi postępowanie w sprawie tego kolejnego aktu wandalizmu, posługując się przede wszystkim zapisem z zainstalowanych tam kamer.
Według pierwszych ustaleń oba incydenty nie są ze sobą związane, ale - jak się zauważa - dowodzą, że odnowiony niedawno rzymski zabytek, któremu przywrócono splendor, jest coraz bardziej narażony na niszczycielskie wybryki.
(mn)