Paruir Hajrikian, jeden z polityków ubiegających się o fotel prezydenta Armenii zażądał w Sądzie Konstytucyjnym przesunięcia daty wyborów. Jego apel spowodowany jest tym, że trafił do szpitala i jak twierdzi, nie może prowadzić normalnej kampanii wyborczej.

63-letni Hajrikian, jeden z ośmiu polityków walczących o prezydenturę w wyznaczonych na 18 lutego wyborach został pod koniec stycznia postrzelony w ramię. Choć od lat należy do najbarwniejszych polityków w Armenii, nigdy nie był uważany za odgrywającego ważną rolę w polityce kraju.

Murowanym faworytem w wyborach jest rządzący Armenią od 2008 roku prezydent Serż Sarkisjan. Sondaże dają mu aż 70-procentowe poparcie elektoratu.
Konstytucja Armenii przewiduje możliwość odroczenia  wyborów prezydenckich o dwa tygodnie. Nie wiadomo, czy w tym konkretnym przypadku zostanie ona wykorzystana.

(MN)