Prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk spotkali się w Białym Domu z amerykańskim prezydentem Joe Bidenem. "Zaangażowanie Ameryki w Polskę jest żelazne" - powiedział na spotkaniu Biden. "Niezbędne jest, by wszystkie kraje podniosły swój procent wydatków PKB na obronność. 2 proc. to było 10 lat temu, natomiast dzisiaj 3 proc. jest odpowiedzią na agresję, która przy wschodniej granicy NATO" - mówił Duda. Wcześniej prezydent rozmawiał z liderami republikanów i demokratów w Kongresie.
Jako pierwszy do Białego Domu dotarł Donald Tusk. Chwilę później przyjechał samochód z Andrzejem Dudą. W spotkaniu w Białym Domu wziął udział także m.in. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Na początku spotkania Joe Biden podkreślił, że ogłoszony dziś kolejny pakiet pomocy dla Ukrainy jest niewystarczający.
Zaangażowanie Ameryki w Polskę jest żelazne, zawsze mówimy, że atak na jednego z sojuszników jest atakiem na nas wszystkich. My wszyscy musimy myśleć dokładnie tak samo, czekam na te rozmowy, które dzisiaj będą tu podjęte. Bardzo dziękuję wam za dzisiejszą wizytę - powiedział Biden zwracając się do prezydenta Dudy i premiera Tuska.
Andrzej Duda powtórzył swoją propozycję, by państwa NATO zwiększyły swoje wydatki na obronność do 3 proc. PKB.
Rosyjska agresja wobec Ukrainy pokazuje, że USA są i powinny zostać liderem bezpieczeństwa - mówił Duda.
Dokładnie 25 lat temu Polska, Czechy i Węgry dołączyły do najsilniejszego sojuszu na świecie. Było to marzenie wielu pokoleń Polaków, wtedy się spełniło - powiedział prezydent. Jego zdaniem, nie ma lepszego miejsca by świętować tą wyjątkową rocznicę niż Biały Dom. Odważne decyzje dostały podjęte właśnie tutaj - w stolicy USA. NATO rozszerzyło się na wschód. Polska dołączyła do wolnego świata, do Zachodu, do którego zawsze należała - podkreślił. Duda podziękował prezydentowi USA i Amerykanom, za "odważne decyzje i ciągłe wsparcie".
Prezydent ocenił, że podczas 25 lat naszego uczestnictwa w NATO pokazaliśmy, że jesteśmy wiarygodnym sojusznikiem. Nasi żołnierze walczyli ramię w ramię z żołnierzami amerykańskimi w Iraku i Afganistanie - przypomniał. Polska tak jak inne kraje na świecie wiedziała, że jest cena bezpieczeństwa, dlatego ponad 4 proc. naszego PKB wydawane jest na nasze siły zbrojne. Jest to najwyższy wskaźnik procentowy w Sojuszu - podkreślił.
Jak zaznaczył, rosyjska agresja wobec Ukrainy pokazuje, że "USA są i powinny zostać liderem bezpieczeństwa". Jak dodał, nasi sojusznicy w NATO muszą wziąć na swoje barki więcej odpowiedzialności za bezpieczeństwo całego Sojuszu. Dlatego uważamy, że niezbędne jest, by wszystkie kraje podniosły swój procent wydatków PKB na obronność. 2 proc. to było 10 lat temu, natomiast dzisiaj 3 proc. jest odpowiedzią na agresję, która przy wschodniej granicy NATO - zaznaczył Duda.
Miałem możliwość omówienia tych tematów z panem wielokrotnie, również wtedy, kiedy przyjmowaliśmy pana dwukrotnie w Polsce - zwrócił się prezydent do Joe Bidena. W ubiegłym roku, kiedy spotkaliśmy się w Warszawie ogłosiłem, że gdy Polska będzie przewodniczyła Unii Europejskiej w pierwszej połowie 2025 r. naszym podstawowym priorytetem będzie pogłębienie współpracy pomiędzy USA i UE. W tym kierunku konsekwentnie pracujemy w Polsce. Dlatego właśnie kupujemy najbardziej zawansowaną amerykańską broń - powiedział Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił także znaczenie współpracy ze Stanami Zjednoxczonymi w innych, ważnych obszarach takich jak energetyka. Korzystamy z zaawansowanych rozwiązań do zbudowania nowej elektrowni jądrowej, którą budujemy razem z USA. Jutro w Georgii zamierzam odwiedzić taką nowoczesną elektrownię - zapowiedział. Duże znaczenie przywiązujemy do amerykańskich inwestycji w Polsce. Mam nadzieję, że nasza wspólna wizyta - razem z premierem - będzie miała udział w pogłębieniu dwustronnych relacji - wskazał. Duda zaprosił amerykańskie firmy do "przyjechania do Polski".
Dzisiejsza wizyta wysyła ważny komunikat, który potwierdza strategiczny charakter polsko-amerykańskich relacji. My wierzymy w Amerykę, wierzymy w nią wojskowo, politycznie oraz ekonomicznie - oświadczył prezydent.