Tak to się robi w Ameryce. Do niedawna najzagorzalsi rywale, teraz podali sobie dłonie. Po raz pierwszy od wyborów, które odbyły się 4 listopada, spotkali się amerykański prezydent elekt Barack Obama oraz wielki przegrany prezydenckiego wyścigu John McCain.
Niedawni przeciwnicy obiecali podczas spotkania współpracę w poszukiwaniu dróg wyjścia z kryzysu ekonomicznego, a także na polu przeciwdziałania innym problemom. Po spotkaniu Barack Obama przyznał, że odbył z Johnem McCainem "dobrą rozmowę" i podziękował mu za "nadzwyczajną służbę" dla kraju. Republikanin nie pozostał dłużny i obiecał, że będzie się starał pomagać przyszłemu prezydentowi.
Jak zauważają komentatorzy, spotkanie z McCainem było dla Obamy częścią kampanii na rzecz zjednywania sobie republikanów. Przyszły gospodarz Białego Domu może bowiem potrzebować ich poparcia dla przeforsowania ważniejszych inicjatyw legislacyjnych, jak choćby wprowadzenie powszechnych ubezpieczeń zdrowotnych.