Amerykańscy eksperci nie są zaskoczeni wysunięciem kandydatury Władimira Putina na prezydenta Rosji w przyszłorocznych wyborach i na ogół przewidują kontynuację dotychczasowej polityki Moskwy. Były doradca prezydenta Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego Zbigniew Brzeziński, uważa, że ponowna prezydentura Putina w Rosji rokuje spowolnienie demokratyzacji Rosji.
Decyzja Putina oznacza ciągłość dotychczasowej polityki zewnętrznej i wewnętrznej - bo Miedwiediew był jedynie jej parasolem - ale również powrót do autorytaryzmu bez rękawiczek, bo Miedwiediew jednak starał się nadać swej przejściowej roli pewne cechy konstytucjonalizmu. Demokratyzacja Rosji więc będzie powolniejsza i nawet w częściowym odwrocie - mówi prof. Brzeziński.
Ale na dalszą metę uważam ją za nieuniknioną, biorąc pod uwagę przemiany w politycznej świadomości i kulturze Rosjan, którzy obecnie żyją w kraju znacznie bardziej otwartym na świat, niż kiedykolwiek w historii - dodaje.
Takiego obrotu wydarzeń oczekiwałem od miesięcy, więc kandydatura Putina wcale nie była dla mnie niespodzianką. Prezydentura Dmitrija Miedwiediewa zawsze była tylko na pokaz. Putin wyeliminował wszelkie potencjalne źródła konkurencyjnej władzy politycznej w Rosji - komentuje były ambasador USA przy NATO Kurt Volker.
Jego zdaniem, po przewidywanym powrocie Putina na fotel prezydenta, nie należy się spodziewać żadnych zmian w polityce zagranicznej Rosji, w tym w stosunkach rosyjsko-amerykańskich. Volker widzi jednak możliwość zmian wewnętrznych w Rosji, chociaż dopiero w dłuższej perspektywie, w ciągu najbliższych 15-20 lat.
Model państwa i gospodarki narzucony przez Putina nie sprawdza się, ale na dłuższą metę zmiany zostaną wymuszone przez czynniki ekonomiczne - mówi dyplomata, zwracając uwagę na surowce, które są podstawą rosyjskiej gospodarki. Ceny ropy naftowej pójdą w dół, gdyż pojawiają się nowi jej producenci, jak Brazylia, a poza tym zmierzamy do recesji, więc popyt będzie raczej spadał. Ceny gazu ziemnego obniżą się w związku z przyszłą eksploatacją gazu łupkowego - mówi Volker.
Nieco inaczej ocenia zapowiedź następnej prezydentury Putina emerytowany profesor historii Rosji na Uniwersytecie Harvarda Richard Pipes. Jako prezydent Miedwiediew usiłował coś zmienić. Mówił dobrze, ale okazało się, że niewiele udało mu się zrobić. Jako premier, Miedwiediew może nadal próbować coś poprawić w sprawach wewnętrznych. Ale bardzo wątpliwe, czy będzie w stanie czegokolwiek dokonać z Putinem jako prezydentem - podkreśla Pipes. Przewiduje w Rosji kontynuację dotychczasowego autorytaryzmu w polityce krajowej i dążenia do poprawy stosunków z Zachodem w polityce zagranicznej.