Polska od dłuższego czasu konsultuje z Amerykanami sprawę rozmieszczenia w naszym kraju tarczy antyrakietowej - potwierdziła w Brukseli minister Anna Fotyga. Szefowa polskiej dyplomacji dodała, że nie ma jeszcze żadnych decyzji w tej sprawie. USA formalnie zaproponowały także Czechom umieszczenie u nich części systemu.
Polska nie jest trzeciorzędnym sojusznikiem. Polska jest jednym z naszych najważniejszych przyjaciół Amerykanów w Europie - mówił RMF FM Daniel Fred, zastępca sekretarza stanu USA
Wiadomo, że w Czechach Amerykanie chcieliby ustawić radary. W Polsce mogłyby stanąć inne systemy wczesnego ostrzegania lub wyrzutnia rakiet przychwytujących – 10 takich pocisków Waszyngton chce rozmieścić w Europie.
Inwestycję szacowaną na ok. 3 mld dol. w całości pokryłby budżet Pentagonu. Podobne bazy istnieją już na Alasce i w Kalifornii, planowane są kolejne na terenie USA. W Polsce mogłaby stanąć np. w Wicku Morskim koło Ustki. Posłuchaj relacji Adama Kasprzyka:
Inne potencjalne miejsce lokalizacji amerykańskiej tarczy to poligon w Orzyszu na Mazurach. Daniel Wołodźko
Taka decyzja to groźba pod adresem Moskwy. To także realne zagrożenie dla Rosji. Takiego zdania jest - cytowany przez rosyjskie agencje - dowódca wojsk kosmicznych Rosji gen. Władimir Popowkin. O tarczę zapytał Rosjan korespondent RMF FM Andrzej Zaucha:
Ale nie tylko Rosja broni się przed tarczą. Obiekcje mogą mieć też kraje Unii Europejskiej. Na razie nie ma wiarygodnego europejskiego systemu antyrakietowego. Według mnie Francja nie będzie zbyt szczęśliwa, a także aktualne rządy Hiszpanii i Włoch. Tego typu urządzenia bardzo szybko się starzeją, ale jeżeli Amerykanie mają pokryć koszty, to problem jest o wiele mniejszy - mówi belgijski ekspert Luc de Voss.
Tarcza ma bronić USA i Europę przed atakiem rakietowym ze strony nieprzewidywalnych państw takich, jak Korea Północna czy Iran.