Amelia Earhart jako pierwsza w historii kobieta pilot przeleciała w 1932 roku nad Atlantykiem. Pięć lat później wraz ze swoim nawigatorem Fredem Noonanem ruszyła w podróż samolotem dookoła świata. Maszyna zniknęła nad Oceanem Spokojnym, a zaginięcie Amelii Earhart od 80 lat pozostaje nierozwiązaną zagadką. Ostatnio amerykańskie media pokazały czarno-białe zdjęcie, zrobione po 1939 roku, kiedy to Earhart uznano oficjalnie za zmarłą. Na fotografii widać siedzącą tyłem do aparatu kobietę. Niektórzy historycy twierdzą, że jest to zaginiona kilka lat wcześniej Amelia Earhart.
Amelia Earhart była pierwszą kobietą pilotem, która miała oblecieć Ziemię dookoła. Amerykanka i jej nawigator Fred Noonan wyruszyli w swoją podróż w 1937 roku i po 40 dniach zaginęli gdzieś nad Oceanem Spokojnym.
Wraku samolotu jednak nigdy nie odnaleziono. Nikt dokładnie nie wie, co się stało. W 1939 roku uznano Amelię Earhart za zmarłą.
Jedną z przyjmowanych hipotez jest, że samolot nie miał wystarczającej ilości paliwa, rozbił się o powierzchnię oceanu i opadł w jego głębinach.
Odnalezione niedawno zdjęcie może sprawić, że historię tę trzeba będzie napisać na nowo. Znaleziono je w dawnym, tajnym dziale archiwum państwowego USA. Przedstawia port na atolu Jaluit należącym do Wysp Marshalla. Fotografię zrobił amerykański marynarz w 1943 roku, czyli w czasach gdy wyspy te były pod japońskimi rządami. Widać na nim siedzącą na skraju mariny kobietę w jasnej koszuli i krótko obciętych włosach. Kobieta siedzi tyłem do aparatu, a budowa jej ciała i fryzura przypominają Amelię Earhart. Co więcej - obok stoi mężczyzna, w którym niektórzy eksperci dopatrują się Freda Noonana.
Według ich interpretacji, samolot został skierowany na zły kurs i rozbił się już na wodach terytorialnych Japonii. Wtedy Earhart i Noonan mieli zostać uratowani i pojmani pod zarzutem szpiegostwa. Gdyby te hipotezy potwierdziły się, oznaczałoby to, że oboje zmarli w japońskiej niewoli.
(j.)