Amnesty International oskarżyła w opublikowanym w czwartek raporcie obie strony konfliktu z przełomu roku w Strefie Gazy - Izrael i palestyński Hamas - o zbrodnie wojenne. W liczącym 117 stron opracowaniu organizacja najpoważniejsze zarzuty skierowała jednak przeciwko Izraelowi, zarzucając jego armii rozmyślne niszczenie Strefy Gazy i dokonywanie ataków, których celem byli palestyńscy cywile.

Amnesty International zaznaczyła również, że nie znalazła dowodów, potwierdzających izraelski zarzut, jakoby Hamas wykorzystywał w tej wojnie cywilów w charakterze żywych tarcz. Potwierdzono natomiast, iż strona izraelska narażała życie osób cywilnych, w tym dzieci, zmuszając ich do pozostawania w domach, przejmowanych przez żołnierzy.

Według autorów raportu, w toku trwających 22 dni walk - od 27 grudnia 2008 roku do 17 stycznia bieżącego roku - zginęło około 1400 Palestyńczyków, w tym 800 cywilów. Wśród ofiar było też aż 300 dzieci. Strona izraelska twierdzi, że liczba ofiar nie przekracza 1166 ludzi, w tym ma być tylko 295 cywilów. Zginęło też 13 Izraelczyków.

Oskarżając Izrael o rozmyślne niszczenie Strefy Gazy, organizacja podkreśla: Większości zniszczeń dokonywano rozmyślnie, z całą świadomością, w sposób, który w żadnym stopniu nie wynikał z bieżących potrzeb militarnych.

Zaznaczono także, iż Amnesty International nie była w stanie wyjaśnić, dlaczego celem precyzyjnych ataków rakietowych Izraela stawały się dzieci, bawiące się na dachach domów, czy oznakowane pojazdy służb medycznych. Utrudnianie przez armię dostępu rannych do pomocy medycznej także przyczyniło się do wzrostu liczby cywilnych ofiar tej wojny - twierdzi organizacja.

Amnesty International zarzuciła także zbrodnie wojenne palestyńskiemu Hamasowi, również oskarżając organizację o narażanie życia ludności cywilnej poprzez wystrzeliwanie pocisków rakietowych z terenów gęsto zasiedlonych czy magazynowanie broni w miastach. Jako niezgodne z międzynarodowym prawem określono prowadzony przez Hamas ze Strefy Gazy ostrzał osiedli w Izraelu.

Komentując treść raportu Amnesty International, dowództwo izraelskiej armii zaznaczyło w czwartek, iż autorzy opracowania zignorowali działania wojska, podejmowane w celu ograniczenia do minimum strat wśród ludności cywilnej. Powtórzono, iż celem izraelskich ataków były tylko cele wojskowe.