Co najmniej 20 afgańskich cywilów i amerykański żołnierz zginęło, a 55 zostało rannych w ataku zamachowca-samobójcy we wschodnim Afganistanie. Do wydarzenia doszło w rejonie Dżalalabadu w prowincji Nangarhar.
Celem zamachowca, który zdetonował samochód-pułapkę, był konwój sił amerykańskich, wracający do Dżalalabadu z Torkham na granicy z Pakistanem.
W zamachu ucierpieli głównie przechodnie i ludzie, robiący zakupy na rynku warzywnym.