Do 21 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych pożaru w kopalni złota "Darasunskij" w obwodzie czytyjskim na Syberii. Ratownicy odnaleźli ciała pięciu kolejnych górników. Nadal nic nie wiadomo na temat czterech mężczyzn.
Dziś rano na powierzchnię o własnych siłach wydostało się trzech górników. Na podstawie ich wskazówek ratownicy dotarli do kolejnych pięciu uwięzionych pod ziemią. Mężczyźni przetrwali dzięki aparatom tlenowym, które ratownicy zostawili w jednym z chodników, przewidując, że uciekający przed pożarem górnicy mogą tam dotrzeć. Cała piątka została przewieziona do szpitala. Lekarze uznali ich stan za zadowalający. Ale spod ziemi wyciągnięto także ciała czterech robotników.
Wg specjalistów, sytuacja w kopalni jest dramatyczna – na dole szaleje pożar, chodniki zasnute są gęstym dymem i panuje w nich bardzo wysoka temperatura. W akcji ratowniczej uczestniczy ok. 300 ratowników górniczych z kilku regionów Rosji.
Pożar w kopalni wybuchł w czwartek. Pod ziemią znajdowało się wówczas 64 górników. Według wstępnych ustaleń, przyczyną pożaru było niewłaściwe obchodzenie się z ogniem. Podczas prac spawalniczych zapaliły się drewniane konstrukcje. Władze obwodu czytyjskiego ogłosiły najbliższy poniedziałek dniem żałoby.