Dwóch Izraelczyków zostało zasztyletowanych w rejonie Starego Miasta w Jerozolimie. Palestyński napastnik zranił też ciężko kobietę i lżej dziecko. Napastnik zginął od kul policji. Do ataku przyznała się organizacja "Islamski Dżihad".
Terrorysta zbliżył się do grupy Żydów, wyciągnął nóż i zaczął zadawać ciosy - powiedział rzecznik policji Micky Rosenfeld.
Według innych relacji, napastnik, którego policja zidentyfikowała jako 19-letniego Al Bireha z Ramalli na Zachodnim Brzegu, zabrał jednej z ofiar pistolet i otworzył ogień do policjantów i znajdujących się w pobliżu turystów. Zginął podczas strzelaniny.
Był to już kolejny atak na izraelskich cywilów. W ostatnim okresie napięcie i liczba aktów przemocy we Wschodniej Jerozolimie i na Zachodnim Brzegu znacznie wzrosły.
Dziś premier Benjamin Netanjahu ma zwołać naradę z szefami sił bezpieczeństwa a jutro ma się odbyć specjalne posiedzenie gabinetu poświęcone tej sprawie.
Palestyńczycy chcą we Wschodniej Jerozolimie, na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy, czyli na terenach, które Izrael zajął w rezultacie wojny z 1967 r., założyć własne państwo. Izrael wyklucza taką możliwość, zgadzając się jedynie na ewentualne rozszerzenie autonomii. Rozmowy pokojowe załamały się w 2014 roku.
(mpw)