Donald Tusk przedstawił w środę zmiany w swoim gabinecie. Siedem resortów będzie miało nowych ministrów. Według najnowszego sondażu TNS Polska, ekipa rządowa ma wciąż fatalne notowania. Negatywnie jej pracę ocenia aż 74 proc. ankietowanych, a dobrze - jedynie 19 proc. Wyniki sondażu potwierdza także ankieta na RMF 24. Zdecydowana większość głosujących twierdzi, że "nie spodziewa się już po rządzie PO-PSL niczego dobrego".
Sondaż TNS Polska został przeprowadzony w listopadzie. 74 proc. badanych źle oceniło prace rządu, dobrze - 19 proc. Negatywnie o pracy premiera Donalda Tuska wyraziło się 68 proc. badanych, natomiast pozytywnie - 24 proc.
Notowania rządu, w porównaniu z październikiem, nieznacznie się poprawiły. Odsetek ocen pozytywnych wzrósł o 3 punkty proc. (z 16 do 19) i o tyle samo spadł odsetek ocen negatywnych (z 77 proc. do 74 proc.). Zdecydowanie źle pracę rządu ocenia 26 proc. badanych, a zdecydowanie dobrze - 1 proc. 7 proc. nie ma zdania na ten temat.
Zdecydowana większość (68 proc.) ankietowanych negatywnie się wypowiedziała o pracy premiera Donalda Tuska, przy czym 27 proc. jest zdecydowanych w swoich sądach, a 41 proc. o pracy szefa rządu ma umiarkowanie negatywną opinię.
Zadowolonych z pracy premiera jest 24 proc. Polaków, w tym 22 proc. uważa, że Tusk raczej dobrze wypełnia swoje obowiązki, 2 proc. jest o tym zdecydowanie przekonanych, a 8 proc. badanych nie wyraziło zdania. W porównaniu z poprzednim miesiącem notowania premiera się poprawiły - odsetek ocen pozytywnych wzrósł o 4 punkty procentowe, a odsetek ocen negatywnych spadł o 5 punktów proc.
TNS Polska przeprowadził sondaż w dniach 8-15 listopada na liczącej 1000 osób reprezentatywnej próbie mieszkańców Polski w wieku powyżej 15 lat.
Donald Tusk przedstawił w środę zapowiadane od wielu miesięcy zmiany w rządzie. Nowym wicepremierem oraz szefem połączonego resortu infrastruktury i rozwoju została Elżbieta Bieńkowska. W Radzie Ministrów zasiądzie także sześciu nowych ministrów.
Mateusz Szczurek będzie nowym ministrem finansów za Jacka Rostowskiego. Maciej Grabowski - szefem resortu środowiska za Marcina Korolca. Rafał Trzaskowski - administracji i cyfryzacji za Michała Boniego. Joanna Kluzik-Rostkowska po Krystynie Szumilas obejmie ministerstwo edukacji narodowej. Lena Kolarska-Bobińska zostanie ministrem nauki i szkolnictwa wyższego po Barbarze Kudryckiej. Andrzej Biernat zastąpi Joannę Muchę w roli ministra sportu.
Szczurek, Grabowski, Kluzik-Rostkowska, Biernat i Bieńkowska zostaną zaprzysiężeni 27 listopada, a Kolarska-Bobińska i Trzaskowski, którzy obecnie są europosłami PO - 3 grudnia. Po raz pierwszy w nowym składzie rząd zbierze się w środę 4 grudnia.
Premier Donald Tusk, informując o rekonstrukcji rządu, powiedział, że trudno mu było rozstać się z ministrami, którzy opuszczą rząd. Jak mówił, jeszcze we wtorek rozmawiał z nimi i dziękował za pracę. Zapewnił, że będzie miał o ich pracy "jak najlepsze wspomnienie".
Tusk podkreślał, że "kluczem w rekonstrukcji jest potrzeba energii". Będziemy budowali zespół bardzo energetyczny, ponieważ potrzebujemy bardzo ostrego tempa - przekonywał szef rządu. Jest to - mówił premier - związane "z dwoma wielkimi potrzebami - po okresie niepewności w Polsce i Europie - potrzebą mocnego przyspieszenia, jeśli chodzi o wzrost i energetycznego działania, jeśli chodzi o zagospodarowanie środków europejskich".
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Opozycja skrytykowała zapowiedziane przez premiera zmiany w rządzie. Według szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, rekonstrukcja nie ma większego znaczenia, a dużo ważniejszym tematem jest - jak mówił - "wielka korupcja". Chodzi o zatrzymanie przez CBA 20 osób, w tym wysokich urzędników podejrzewanych o korupcję. PiS chce, aby na obecnym posiedzeniu Sejmu sprawa korupcji została wyjaśniona przez premiera, szefa CBA i prokuraturę.
Rozczarowania rekonstrukcją nie krył też szef SLD Leszek Miller. Określił ją jako "operację wizerunkową", w której nie chodzi o "poprawę jakości i stylu rządzenia". Według rzecznika Sojuszu Dariusza Jońskiego, zmiany w rządzie pokazują "brak wizji i brak zmiany jakościowej", zamiast nowego otwarcia i programu.
Zdaniem politologów Jarosława Flisa oraz Aleksandra Smolara premier wymienił natomiast ministrów, którzy mieli rzeczywiste problemy. Obaj eksperci ocenili kandydatów na ministrów w większości pozytywnie. Podkreślili jednak, że w ruchu premiera brakuje szerszej wizji.
(MRod)