W poniedziałek nie będzie strajku na Okęciu. Związkowcy obsługi naziemnej i prezes LOT-u dali sobie prawie miesiąc na rozwiązanie sporu. Na razie więc protest został odwołany. Prezes ma ocenić działanie podległego mu zarządu spółki, która odpowiada za obsługę naziemną, a do którego zastrzeżenia mają związki zawodowe.
Decyzja w sprawie ewentualnego protestu zapadnie najwcześniej 14 stycznia. Do tego czasu prezes LOT-u ma dokładnie przyglądać się działalności zarządu swojej spółki-córki, czyli „LOT Ground Services”. To do niego związkowcy mają sporo zastrzeżeń. Chodzi o całą sytuację, o to co pan prezes do tej pory zepsuł - uważa Andrzej Pielak z „Solidarności”:
Na razie więc podróżni nie muszą się obawiać o przedświąteczne podróże, ale problem strajku powróci w połowie stycznia.