Jeśli w poniedziałek dojdzie do strajku na Okęciu, pasażerowie linii lotniczych nie dostaną odszkodowań. Protest zapowiada obsługa naziemna warszawskiego portu. Nasz reporter Paweł Świąder ustalił, że w przypadku odwołanych rejsów, pasażerom powinny być zapewnione napoje, posiłki i noclegi. Okazuje się jednak, że nawet z tymi świadczeniami mogą być kłopoty.
A to dlatego, że strajkować chcą pracownicy spółki, która dba m.in. o catering. Jeśli przewoźnik nie podoła swoim obowiązkom, można skorzystać z lotniskowych kawiarni i restauracji. Zbierajmy rachunki i dochodźmy zwrotu kosztów na podstawie reklamacji u przewoźnika - radzi Anna Olchowik z Urzędu Lotnictwa Cywilnego:
Mimo wszystko warto pojawić się na lotnisku, bo nie wiadomo, które loty mogą być odwołane. Firma, która chce strajkować, obsługuje przede wszystkim samoloty LOT-u i jego partnerów. Jest jeszcze druga spółka, która jednak nie będzie w stanie zastąpić strajkujących.