Zamiast naprawionych wałów, pogłębionych kanałów i remontów urządzeń hydrotechnicznych – becikowe. Żuławy będą musiały zrezygnować z części zabezpieczeń przeciwpowodziowych na rzecz pieniędzy dla młodych matek.
Żuławy dostaną o 15 milionów złotych dotacji mniej. Tyle odebrali im posłowie z sejmowej komisji finansów, którzy szukali funduszy na becikowe.
A z zabezpieczeniami przed powodzią nas Żuławach jest krucho. Wiele urządzeń to prawdziwe zabytki. - -Właśnie kończą się prace na 90-letniej śluzie. Kapitalnego remontu nie było tam od 50 lat - opowiada Halina Burakowska z Regionalnego Zarządu Dróg Wodnych. Dodaje, że najwięcej funduszy potrzebnych jest na bieżące wydatki.
Żuławy od lat nie mogą liczyć na łaskawość posłów, którzy właśnie tu szukają oszczędności. Szansą może być dla regionu projekt, który ma uczynić z niego raj dla turystów. Jego realizację w dużej części finansować ma Unia Europejska.