Siennica Różana to gmina w województwie lubelskim, w której wszyscy złożyli wymagane deklaracje o emisyjności budynków. Na drugim końcu listy znajduje się Moszczenica w Małopolsce. Złożono tylko 20 proc. dokumentów. Termin upłynął z końcem czerwca, ale urzędnicy w gminach mają jeszcze pół roku na wprowadzenie do systemu papierowych deklaracji złożonych w urzędach.
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków to baza danych utworzona w ubiegłym roku. Dzięki niej rząd chce uzyskać możliwość zidentyfikowania i określenia źródeł emisji zanieczyszczeń powietrza. Obowiązek złożenia takiej deklaracji do 30 czerwca ciążył na każdym, kto jest właścicielem domu jednorodzinnego lub zarządcą budynków wielorodzinnych oraz właścicielem czy zarządcą lokali usługowych i handlowych.
Do tej pory złożono w sumie ponad 6 500 000 deklaracji. To bardzo dobry wynik - usłyszał dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski w Głównym Urzędzie Nadzoru Budowlanego, który prowadzi ewidencję.
To nawet więcej niż się spodziewano, bo wstępną listę domów, które powinny znaleźć się w ewidencji, oszacowano na podstawie listy adresowej z Poczty Polskiej. Według instytucji, deklaracji powinno być około 6 400 000.
Już jest ich zatem więcej, a urzędnicy mają jeszcze czas na wprowadzanie wniosków papierowych.
Taka liczba złożonych dokumentów wynika prawdopodobnie z deklaracji od właścicieli np. domów rekreacyjnych czy letniskowych, w których są kominki i tzw. kozy służące do ogrzewania budynków. Takich wniosków już złożono ponad milion.
Kocioł gazowy i bojler gazowy jako źródło ciepłą zgłosiły ponad 2 mln osób. Kocioł na paliwo stałe (węgiel, drewno, palet) to z kolei ponad 3 miliony wniosków.