ZNP rozpoczyna procedurę sporu zbiorowego, efektem końcowym będzie strajk generalny w oświacie - oświadczył szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. Do 8 lutego związkowcy będą występować do dyrektorów szkól o podniesienie pensji nauczycieli i innych pracowników o tysiąc złotych.
W związku z tym, że dzisiejsze rozmowy z Ministerstwem Edukacji Narodowej nie posunęły nas w realizacji postulatów Związku Nauczycielstwa Polskiego ani o złotówkę (...), skoro pani minister Anna Zalewska (...) nie przedstawiła żadnego racjonalnego projektu poprawy sytuacji materialnej nauczycieli, Zarząd Główny po długiej, bardzo emocjonującej dyskusji, podjął uchwałę, z której wynika, że od 10 stycznia, a więc od dzisiaj, rozpoczynamy procedurę zmierzającą do wszczęcia sporu zbiorowego" - oznajmił szef ZNP Sławomir Broniarz.
Poinformował, że "harmonogram, termin i datę protestu pozostawia do wiadomości Związkowi Nauczycielstwa Polskiego". Podkreślił, że data strajku "tak długo, jak będzie to możliwe", będzie utrzymywana w tajemnicy. Wyjaśnił, że "już dziś organy samorządowe, kuratorzy oświaty podejmują różnego rodzaju działania, które mają wystraszyć nauczycieli (...), żeby rezygnowali z podejmowania takich dramatycznych działań".
Broniarz pytany przez dziennikarzy, czy strajk może się odbyć w czasie matur, egzaminów gimnazjalnych lub na zakończenie ósmych klas przyznał, że termin ten jest "bardzo poważnie brany pod uwagę".
Strajk może wyglądać w jeden, jedyny sposób, całkowite powstrzymanie się od pracy bez udawania, że opiekujemy się dziećmi i jednocześnie strajkujemy - wyjaśnił. Zapewnił, że szkoły i przedszkola "będą o tym fakcie poinformowane z należytym wyprzedzeniem tak, żeby były do tego przygotowane, żeby nikogo nie zaskakiwać". Uczniów i rodziców będziemy prosili o zrozumienie zaistniałej sytuacji - dodał.
W piątek Forum Związków Zawodowych zdecyduje, czy przyłączy się do protestu. Spotkanie w tej sprawie ma tez nauczycielska Solidarność.
Dziś w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" minister edukacji spotkała się najpierw z przedstawicielami Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność", a następnie z przedstawicielami: Związku Nauczycielstwa Polskiego (na spotkanie przybył cały 70-osobowy zarząd główny, ubrany w żółte kamizelki, jakie noszą protestujący związkowcy we Francji), OPZZ i Forum Związków Zawodowych.
Od samego rozmawiania pieniędzy nie przybywa. Nie było żadnych propozycji - powiedział szef ZNP Sławomir Broniarz. Pani minister próbuje nas skonfliktować z samorządami, próbuje powiedzieć, że będzie oferowała dodatkowe wsparcie dla stażysty, chociaż wcześniej zabrała awans zawodowy tym stażystom - dodał.
Minister Anna Zalewska twierdzi, że jest umówiona ze wszystkim związkami na kolejne spotkanie pod koniec stycznia.
Rozmawiamy. Przerwaliśmy rozmowy, umówiliśmy się na następne - mówiła Zalewska. Przedstawiła trzy nowe propozycje - jednorazowego dodatku dla najmłodszych nauczycieli stażystów, specjalnego dodatku dla wyróżniających się nauczycieli i zmiany sposobu rozliczania godzin nadliczbowych. Minister nie chciała przedstawić żadnych szczegółów ani kwot dotyczących tych dodatków.
Związek Nauczycielstwa Polskiego żąda, żeby MEN podniósł kwotę bazową w wynagrodzeniu dla nauczycieli o tysiąc złotych.