Wrocławska prokuratura sprawdza, czy policja zignorowała informację o pedofilskich skłonnościach byłego dyrektora chóru "Polskie Słowiki" Wojciecha Kroloppa. O sprawie poinformowała prokuraturę znajoma dyrygenta.
Kobieta dysponuje kopią zawiadomienia, które przyniosła policjantom z komisariatu Wrocław-Grabiszynek już w 2001 roku. Jest na nim oryginalna, policyjna pieczęć. Co więcej, fakt złożenia zawiadomienia potwierdziła już śledczym z tego komisariatu. Co dalej stało się z tym dokumentem, czy został zniszczony, zagubiony, czy ukryty - teraz sprawdza prokuratura.
Jedno jest pewne. Przez dwa lata, od chwili kiedy policjanci usłyszeli o skłonnościach znanego dyrygenta, nic się w tej sprawie nie wydarzyło. Jeśli prokuratorzy potwierdzą, że konkretni policjanci zaniedbali swoje obowiązki lub przekroczyli swe uprawnienia, grożą im trzy lata więzienia.