Blisko promil alkoholu we krwi miał noworodek, który przyszedł na świat w Zielonej Górze. To oczywiście z powodu matki, która pijana trafiła na porodówkę.

Życie noworodka nie jest obecnie zagrożone, ale takie obciążenie może wpłynąć na jego zdrowie przez całe życie – dziecko z alkoholowym zespołem płodowym (FAS) z reguły wolniej się rozwija, ma zaburzony układ nerwowy, co wpływa między inny na utrudnioną komunikację czy naukę. Często ma to też wpływ na wygląd i rozwój fizyczny.

Matką zajmie się teraz sąd rodzinny. Za picie alkoholu w czasie ciąży i tuz przed porodem nie grozi więzienie, o ile wprost nie stanowi zagrożenia dla życia dziecka. W Zielonej Górze takiego bezpośredniego zagrożenia nie stwierdzono, ale sąd musi ocenić, czy taka postawa matki nie przeszkodzi jej w wychowywaniu dziecka. Możliwe jest przydzielenie kuratora takiej rodzinie, ale też ograniczenie bądź pozbawienie praw rodzicielskich.

(mpw)