Z Włoch wyjechała już polska grupa śledcza, która pojechała wcześniej do Rimini w związku z napadem na polskich turystów. Jak ustalił dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski, śledczy wrócili już w piątek, czyli zanim zatrzymano wszystkich napastników. Jak ogłosił włoski prokurator Paolo Giovagnoli, czterem sprawcom napadu postawiono zarzuty ciężkiego rozboju, zbiorowej przemocy seksualnej i spowodowania obrażeń.
Jak tłumaczy rzecznik warszawskiej prokuratury, grupa wykonała czynności, które miała zaplanowane. Dodaje także, że trudno było przewidzieć, że część sprawców sama zgłosi się na policję, a szef gangu zostanie zatrzymany w sobotę. To może sugerować, że jednak nie do wszystkich ustaleń włoskich śledczych mieli dostęp nasz prokurator i policjanci.
Ponieważ wyjechali przed zatrzymaniami sprawców, teraz konieczny będzie wniosek o pomoc prawną, by na potrzeby naszego postępowania uzyskać protokoły i przesłuchań.
Czterem sprawcom napadu, gwałtu i pobicia polskich turystów i transseksualisty z Peru w Rimini prokuratura postawiła zarzuty ciężkiego rozboju, zbiorowej przemocy seksualnej i spowodowania obrażeń - ogłosił włoski prokurator Paolo Giovagnoli.
Szef prokuratury w Rimini wyjaśnił mediom, że kara za te przestępstwa może wynosić, teoretycznie, ponad 20 lat.
Sprawcy napaści to trzej nieletni Marokańczycy i Nigeryjczyk (w wieku od 15 do 17 lat) oraz 20-letni Kongijczyk. Wszyscy przebywają w areszcie.
Przypomnijmy, że w nocy z 25 na 26 sierpnia banda napadła na plaży w Rimini na parę polskich turystów. Młoda kobieta została zgwałcona, a jej partner dotkliwie pobity. Wcześniej mężczyźni zgwałcili transseksualistę z Peru.
Banda chłopaków dokonywała napaści bez żadnej litości - podkreśla dziennik "Corriere della Sera", dodając, że "zdumiewa (młody) wiek" sprawców. Zdumienie to wywołuje też brutalność ich przestępczych czynów: pobicia, gwałty, napady na osoby starsze od nich, które błagały o litość- dodaje gazeta.
Dziennik zauważa, że celem gangu było ograbianie turystów w najciemniejszych rejonach Rimini. Na razie - zastrzega w relacji - przypisuje się im odpowiedzialność za dwa ataki w nocy z 25 na 26 sierpnia. Gazeta ujawnia zarazem, że są zeznania innych osób, które rozpoznały tych napastników jako sprawców innych rozbojów i ataków, zarówno w Rimini, jak i w innych miejscowościach.
W artykule przytacza się relację jednej z napadniętych kobiet: Nie wydawali się pijani czy pod wpływem narkotyków. Byli bardzo, bardzo bezwzględni. Nie było w nich nic z człowieczeństwa.
(az)