Generał Czesław Kiszczak usłyszał zarzuty utrudniania śledztwa w sprawie zabójstwa Grzegorza Przemyka – dowiedział się dziennikarz RMF FM Konrad Piasecki. Według prokuratorów Instytutu Pamięci Narodowej były szef MSW robił wszystko, by odsunąć podejrzenia, a potem doprowadzić do uniewinnienia milicjantów, którzy śmiertelnie pobili warszawskiego maturzystę. Kiszczak nie przyznaje się do winy o odmawia składania wyjaśnień.
Akcja Ministerstwa Spraw Wewnętrznych była zakrojona na ogromną skalę. Służba Bezpieczeństwa inwigilowała niewygodnych świadków, prześladowała ich adwokatów i oskarżała niewinnych ludzi. Wszystko po to, by wybielić funkcjonariuszy.
Do tej pory zarzuty utrudniania śledztwa usłyszało dwudziestu byłych esbeków – byli to jednak funkcjonariusze niskiego szczebla; dziś IPN sięgnął w oskarżeniu szczytów peerelowskiej władzy. Według informacji Konrada Piaseckiego przez ostatnich kilka tygodni prokuratorzy próbowali wezwać Kiszczaka. Dziś, gdy to się udało, generał usłyszał zarzuty – nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.