Zarzut zabójstwa oficjalnie postawił prokurator 15-latkowi z Tychów. Tydzień temu chłopak ugodził śmiertelnie nożem mężczyznę, gdy ten zwrócił młodym ludziom uwagę, że za głośno się zachowują. W sobotę w miejscu przestępstwa odbyła się wizja lokalna.
Nastolatek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Będzie odpowiadał za zabójstwo jak dorosły, dlatego trafi do zwykłego zakładu karnego.
W awanturze, podczas której ofiara została śmiertelnie ugodzona nożem, uczestniczyli też: rówieśnik podejrzanego, rok młodszy kolega i 33-latek. W tej sprawie odpowiedzą jako świadkowie.
Do incydentu doszło w ubiegły piątek późnym wieczorem w pobliżu pawilonu handlowego "Tyszanka". Młodzi ludzie szli do tamtejszego supermarketu. Gdy okazało się, że jest już zamknięty, głośno i wulgarnie wyrażali swoją złość. Uwagę zwrócił im jeden z trzech siedzących na pobliskim murku mężczyzn, którzy pili tam alkohol.
Doszło do ostrej sprzeczki i szamotaniny, podczas której 52- latek został ugodzony nożem w okolice lewego obojczyka. Przecięta została aorta, mężczyzna wykrwawił się. Reanimacja nie przyniosła rezultatu.
W piątek cała czwórka stanęła przed prokuratorem. Policjanci oceniali, że kompanom 15-latka mogły grozić zarzuty udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi do 10 lat więzienia. Prokuratorzy zdecydowali jednak, że w tej sprawie odpowiedzą oni jako świadkowie. Obaj nieletni zostali zwolnieni do domów. Wobec 33-latka skierowano natomiast do sądu wniosek o środek zapobiegawczy w postaci aresztu w związku z zupełnie inną sprawą, która jednak również dotyczyła bójki z użyciem noża.