Podczas rozbiórki zrujnowanego domu w Sosnowcu doszło do eksplozji zapalnika artyleryjskiego. Był on ukryty w ścianie i wybuchł, gdy jeden z robotników uderzył w nią łomem. Mężczyzna z pokaleczoną twarzą trafił do szpitala.
Do wypadku doszło na obrzeżach Sosnowca, w starym i częściowo rozebranym domu przy ul. Spadzistej. Gdy pracownik firmy wyburzającej budynek uderzył łomem w ścianę, nieoczekiwanie doszło do eksplozji. Okazało się, że mężczyzna trafił na zamurowany zapalnik artyleryjski. W wyniku wybuchu doznał obrażeń twarzy i trafił do szpitala.
Wezwani na miejsce policjanci znaleźli kolejne zapalniki. Było ich w sumie szesnaście. Wszystkie znajdowały się na poddaszu i były schowane w specjalnej skrytce pochodzącej najprawdopodobniej z czasów II wojny światowej.
Właściciel zrujnowanego budynku kupił go kilka lat temu. W rozmowie z naszym reporterem Marcinem Buczkiem przyznał, że nie miał pojęcia o tym, co może kryć się na poddaszu.