Dziś w ramach naszego wakacyjnego cyklu zabieramy Was na Dolny Śląsk. A dokładnie w Błędne Skały - w Górach Stołowych. To tu można się poczuć... jak w rezerwacie w stanie Arizona.
Ostańce skalne, które u nas występują, czyli Szczeliniec Wielki, Masyw Narożnika, Błędne Skały, można porównać do ostańców będących w Arizonie - choć to są inne czasy geologiczne i większa skala w Stanach Zjednoczonych. Troszkę nam do Arizony brakuje jeżeli chodzi o wielkość, ale wydaje mi się, że w skali europejskiej możemy się taką Arizoną nazywać - mówi Bartłomiej Jakubowski z Parku Narodowego Gór Stołowych.
Wejście na Szczeliniec - najwyższy szczyt Gór Stołowych - zajmuje ok. pół godziny. Wchodząc, widzimy górę, która przez wiele osób jest porównywana do stołu nakrytego obrusem. To najwyższy szczyt Gór Stołowych zarówno po polskiej, jak i po czeskiej stronie. Najwyższym punktem Szczelinca jest Tron Liczyrzepy albo Fotel Dziecka - liczy 919 m. n.p.m.
Na wierzchowinę wędruje się po kamiennych stopniach. Jest taka tradycja, że w trakcie wędrówki te schody można liczyć - podobno wtedy łatwiej wchodzi się na szczyt - zdradza Tadeusz Kandefer z Parku Narodowego Gór Stołowych.
Wejść na Szczeliniec Wielki można od strony południowej, od wioski Karłów. To wejście jest w całości po kamiennych stopniach. Można też wejść od strony Pasterki, żółtym szlakiem. Wtedy do przełęczy między Szczelińcami wchodzimy "dzikim" szlakiem.
Góry Stołowe sprzyjają turystyce rodzinnej. Nie ma tam ostrych czy stromych i niebezpiecznych szczytów. To jedyne w Polsce góry płytowo-zrębowe.
Góry Stołowe są niewielkie. Mają jednak swoistą magię. Są pełne wąskich skalnych szczelin, przez które możemy się przeciskać. Ta magia wabi jednak nie tylko turystów, ale też filmowców. Kręcono tam sceny do filmów: "Przyjaciel wesołego diabła", czy "Tajemnica Sagali" i "Opowieści z Narni". Pierwsza część opowieści - zimowe sceny powstawały w okolicach Labiryntu Błędnych Skał. Zdjęcia do drugiej części również kręcono na terenie labiryntu i łąkach w okolicach Pasterki.
Wędrówka przez tę magiczną krainę, to właśnie sceny kręcone w labiryncie. Sceny, kiedy Łucja ma sen, że spotyka się za Aslanem i gdy tańczy wśród bajkowych motyli, była kręcona dokładnie przy wejściu z Labiryntu Błędnych Skał - podkreśla Tadeusz Kandefer z Parku Narodowego Gór Stołowych.
Małpolud, wielbłąd, kura czy słoń: wiele skał w Górach Stołowych przypomina wspomniane postaci czy zwierzęta - to zasługa natury. Doprowadziły do tego procesy wietrzenia piaskowca ciosowego.
Można zobaczyć nos buldoga czy rekina lub wieloryba. Oczywiście też kwokę znoszącą złote jajka. Jest także piękna Emilka z wysoko noszoną piersią, jak to kiedyś kanony mody nakazywały. Mamy także słonia, małpoluda zwanego też mamutem. Jest wiele skał, które coś przypominają. A tak naprawdę to my się dowiadujemy od turystów, co oni widzą. Na Szczelińcu jest nawet radziecki żołnierz w charakterystycznym hełmie - mówi Bartłomiej Jakubowski z Parku Narodowego Gór Stołowych.