Mama 7-letniej dziewczynki ze Szczecina poszukuje pilota do pompy insulinowej. Urządzenie zaginęło w poprzedni weekend na placu zabaw w Międzywodziu. Prawdopodobnie torba z pilotem i portfelem została skradziona.
30 maja na plac zabaw poszły dwie córki pani Agnieszki. Miały ze sobą zielona torbę z napisem "Czas honoru". W środku sok, drożdżówkę, futerał z pilotem i paskami do glukometru oraz portfel, a w nim 8 złotych. Dziewczynki spuściły torbę z oczu i poszły się huśtać. Wtedy wszystko zniknęło. To było na placu zabaw koło kościoła. Dużo osób było wtedy w Międzywodziu. Nie potrafię określić, co stało się z torbą. Obeszłam wszystko dookoła, ale pilota nie znalazłam - opowiada pani Agnieszka. Kobieta zostawiła ogłoszenie w sklepie, kościele i aptece. Jak dotąd nikt się nie zgłosił.
Brak urządzenia komplikuje życie całej rodziny. Ten pilot to jednocześnie glukometr, który bada stężenie cukru we krwi dziecka i zaawansowany kalkulator, który sam oblicza precyzyjną dawkę insuliny, jaką dziecku po każdym posiłku podaje pompa. Bez tego wszystko trzeba liczyć ręcznie. To przerasta możliwości córki, ona jest dopiero w pierwszej klasie. Nauczyła się obsługiwać pilota, ale te obliczenia są bardzo skomplikowane - mówi mama dziecka. Kobieta musi teraz jeździć do szkoły na każdy posiłek. Dziewczynka musi dostać insulinę po drugim śniadaniu i obiedzie.
Sam pilot jest bezużyteczny. Jego zaginięcie zostało zgłoszone do producenta, urządzenie ma numer seryjny, po którym można je rozpoznać. Jeśli się nie znajdzie, rodzinę czeka spory wydatek. NFZ refunduje pilota i pompę insulinową raz na 4 lata. Nowy pilot kosztuje ponad 1200 złotych.
Osoby, które znalazły urządzenie, proszone są o kontakt z mamą dziecka pod numerem 512 774 062.