Kazimierz Marcinkiewicz – wg cząstkowych danych z PKW - z poparciem 43,17proc. wyborców zwyciężył w I turze wyborów na prezydenta Warszawy. Drugie miejsce zajęła Hanna Gronkiewicz-Waltz. Kandydatkę PO poparło 32,95 proc. głosujących.
Pierwsze sondaże dawały nieznaczną przewagę kandydatowi PiS-u. W sztabie obecnego komisarza miasta wynik przyjęto bez euforii, lawiny oklasków i porywających przemówień. Premier Kaczyński starał się jednak robić dobrą minę do złej gry – zagrzewał do walki w II turze; zaznaczał, że IV RP jeszcze nie ma.
To jeszcze nie jest wynik kompletny, ale wygrana jest – można powiedzieć – pewna. I to jest bardzo dobry prognostyk na II turę - stwierdził Kazimierz Marcinkiewicz. Wg niego kampania w II turze będzie batalia osobowości – ponoć bez ostrych ataków na rywalkę z PO.
W sztabie Platformy Obywatelskiej wynik przyjęto z ogromną radością. PO się cieszy, bo jej kandydatkę od reprezentanta PiS dzieli jedynie błąd statystyczny.
Mam ogromną nadzieję, że przejmiemy odpowiedzialność za Warszawę – za całą Warszawę. I mam ogromną nadzieję, że rzeczywiście Warszawa stanie się stolicą Europy Środkowej XXI w. pod rządami Platformy Obywatelskiej - powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Platforma zdecydowanie wygrała bój o Radę Warszawy - ugrupowanie zdobyło prawie połowę mandatów (43,6 proc. głosów - wg GfK Polonia). Bronisław Komorowski nie kryje, że w osiągnięciu tego wyniku pomógł styl rządzenia Prawa i Sprawiedliwości. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Krzysztofa Zasady:
W Warszawie odnotowano bardzo wysoką frekwencję wyborczą. Do urn poszło ponad 52,2 proc. mieszkańców.