W przyszły piątek dzień bez lekarza - zapowiada przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Krzysztof Bukiel podkreśla, że dokładnie za tydzień w proteście wezmą udział wszyscy medycy, zarówno etatowi, jak i kontraktowi. W przyszły piątek na pomoc będą mogli liczyć pacjenci tylko w stanach zagrożenia życia.
Piątek był 26. dniem strajku lekarzy. Dziś w Poznaniu około 50 lekarzy chodziło przez 15 minut po przejściu dla pieszych. Tworzyły się korki, ale - jak twierdzi policja - krótki protest nie spowodował znaczących utrudnień w ruchu samochodów.
W Wielkopolsce trwa zbieranie deklaracji o gotowości zwolnień z pracy. Według szefowej oddziału OZZL Haliny Bobrowskiej od 50 do 90 proc. kadry lekarskiej w regionie zadeklarowało wolę złożenia wypowiedzeń. Niektóre szpitale nie przekazują NFZ wymaganej dokumentacji. Lekarze wypisują jednak akty zgonu, zwolnienia chorobowe i recepty. Według Bobrowskiej do rozpoczęcia akcji protestacyjnej w Wielkopolsce szykuje się 12 kolejnych szpitali. Różne formy protestu, m.in. oflagowanie i oplakatowanie budynków dotyczą - jak powiedziała - w sumie 50 szpitali.
Śląski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia szacuje, że w związku ze strajkiem lekarzy o 15-20 proc. spadła w maju liczba hospitalizowanych pacjentów w woj. śląskim. W co drugim strajkującym szpitalu i ZOZ-ie w tym regionie (wszystkich strajkujących placówek jest tam, według OZZL, ok. 70) protest polega na zaprzestaniu przez lekarzy wykonywania sprawozdań dla NFZ.
Na Dolnym Śląsku najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu do strajkujących lekarzy dołączą dwa szpitale: we Wrocławiu szpital kolejowy oraz szpital w Legnicy. W regionie strajk trwa w 15 szpitalach, w tym 5 w samym Wrocławiu.
Nie zmieniła się sytuacja na Mazowszu. Według OZZL w proteście nadal uczestniczy 31 szpitali, w tym 13 placówek w Warszawie.
W strajkujących szpitalach w woj. pomorskim nie są wykonywane planowe zabiegi medyczne oraz wypełniana dokumentacja na potrzeby NFZ i ZUS. Do przyszłej środy zbierane będą tam wypowiedzenia z pracy; później trafią one do marszałka województwa.
W Zachodniopomorskiem - jak podaje tamtejszy OZZL - na 22 czerwca zaplanowano jednodniowy strajk we wszystkich placówkach służby zdrowia; ma on objąć szpitale, przychodnie specjalistyczne, gabinety dentystyczne oraz poradnie lekarzy rodzinnych niezależnie od formy zatrudnienia. Uchwałę w tej sprawie przyjęła już Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie.
Obecnie w woj. zachodniopomorskim akcję strajkową prowadzi tylko jedna placówka - szpital kliniczny przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie, należący do Pomorskiej Akademii Medycznej. Praca odbywa się tam jak na ostrym dyżurze - wykonywane są zabiegi ratujące życie. W przyszły czwartek lekarze z OZZL zamierzają protestować na ulicy. Rozważane jest też podjęcie głodówki. W regionie strajkuje 15 szpitali.
W woj. podlaskim strajk trwa w trzech szpitalach: w Suwałkach, Łomży i Bielsku Podlaskim. Dyrektorzy szpitali w Łomży i w Suwałkach chcą zaproponować lekarzom, którzy złożyli wypowiedzenia przejście na kontrakty; ma to - jak mówią - spowodować wzrost zarobków lekarzy. Podlaski NFZ ocenia, że od rozpoczęcia strajku udzielono w regionie mniej świadczeń. Wynika to ze spływającej dokumentacji. Jednak na razie trudno ocenić, jaka jest skala tego zjawiska.
W Lubelskiem - jak podaje tamtejszy OZZL - w piątek absencyjny strajk kontynuowali lekarze ze szpitala w Chełmie, natomiast lekarze ze szpitala w Opolu Lubelskim nie wypełniali dokumentacji dla NFZ. Lubelski oddział NFZ nie odnotował zmniejszenia ilości świadczonych usług.
Marszałek woj. świętokrzyskiego Adam Jarubas ma spotkać się z przedstawicielami lekarzy i Związku Pracodawców Powiatowych ZOZ. Zapowiedział, że będzie namawiał lekarzy do zmiany formy protestu, gdyż obecna sytuacja zagraża nie tylko bezpieczeństwu pacjentów, ale także bytowi szpitali, zwłaszcza powiatowych.
Na Podkarpaciu, mimo strajku, dyrektorzy szpitali - jak powiedział rzecznik podkarpackiego NFZ Marek Jakubowicz - na bieżąco przekazują do NFZ dokumentację medyczną. W regionie tym wypowiedzenia z pracy złożyło do tej pory - według OZZL - ponad 600 lekarzy z dziewięciu szpitali, w tym m.in. w Rzeszowie, Krośnie, Tarnobrzegu, Przemyślu, Sanoku, Mielcu, Dębicy i Stalowej Woli.
W Małopolsce - według OZZL - żaden ze strajkujących lekarzy nie wydaje zwolnień lekarskich. Strajkują tam 22 placówki, w tym 20 szpitali. Ze wstępnych danych małopolskiego NFZ wynika, że liczba hospitalizacji nie zmniejszyła się, ale nie ma jeszcze danych za czerwiec. Do strajku ma się przyłączyć kolejny szpital: Krakowskie Centrum Rehabilitacji.
W Łódzkiem z inicjatywy wojewody od środy działa numer Centrum Zarządzania Kryzysowego dla pacjentów, którym odmówiono pomocy; można też pod nim uzyskać informację o pracujących placówkach (numer 9287). Inicjatywą oburzeni są protestujący lekarze. Na znak protestu postanowili dzwonić pod ten numer i blokować linię. W przyszłym tygodniu do protestu ma się przyłączyć szpital w Pabianicach.
Nie ma strajku w woj. lubuskim, ale przygotowania do akcji protestacyjnej trwają. Jak przekazał w piątek przewodniczący tamtejszego oddziału OZZL Mariusz Pawlak, obecnie jedynie w szpitalu w Drezdenku lekarze nie wypełniają dokumentacji dla NFZ. Dodał on, że administracyjna forma protestu może niebawem rozpocząć się w lecznicach w Międzyrzeczu i Świebodzinie. W szpitalu w Zielonej Górze lekarze weszli w spór zbiorowy z dyrekcją, podobnie było w Żarach, gdzie w przyszły czwartek mają odbyć się negocjacje. Lekarze ze szpitali w Gorzowie i Zielonej Górze przygotowują się do składania wypowiedzeń z pracy.
Na Warmii i Mazurach strajk kontynuują dwa szpitale: wojewódzki w Elblągu i powiatowy w Działdowie. Lekarze pracują w trybie ostrego dyżuru, nie wykonując zabiegów planowych. Olsztyński oddział NFZ nie zauważył, by liczba hospitalizacji zmniejszyła się. W kwietniu wyniosła ona ok. 32 tys., a w maju ok. 30 tys. i jest to porównywalne do roku poprzedniego - poinformowała Aleksandra Kuczko z olsztyńskiego NFZ.
W regionie kujawsko-pomorskim większość lekarzy jest zatrudniona w ramach tzw. kontraktów, co uniemożliwia im podejmowanie akcji strajkowych. W piątek wszystkie przychodnie i szpitale w regionie pracowały normalnie.