Włodzimierz Karpiński wyraził zgodę na objęcie mandatu europosła - dowiedział się reporter RMF FM. To sytuacja bez precedensu, gdy polityk przebywający w areszcie może zostać deputowanym do europarlamentu. Powód? Zwolniło się dla niego miejsce.
Taka sytuacja będzie oznaczała wypuszczenie na wolność Włodzimierza Karpińskiego. Jako deputowany będzie miał immunitet.
Były szef resortu skarbu jest podejrzany o korupcję podczas przetargów na zagospodarowanie stołecznych odpadów.
Jak to możliwe, że Karpiński z aresztu ma trafić do europarlamentu?
Wynika to z przepisów, które stosuje się, gdy z różnych przyczyn zwalniają się kolejne miejsca w Parlamencie Europejskim.
Polityk startował w wyborach w 2019 roku. Mandatu nie uzyskał. Zdobył go natomiast Krzysztof Hetman. Ten jednak dostał się w ostatnich wyborach do Sejmu. Jego miejsce miałaby zająć następna w kolejce Joanna Mucha. Ona też dostała się do Sejmu.
Trzecim na liście był Riad Haidar, który zmarł w maju.
Tak więc mandat po opuszczonym stanowisku przypada Włodzimierzowi Karpińskiemu. Wysłał on do marszałek Sejmu pismo z oświadczeniem o objęciu mandatu. Pismo od pełnomocników Włodzimierza Karpińskiego, datowane na 3 listopada trafiło do sekretariatu Marszałka Sejmu 8 listopada wraz z pismem Karpińskiego z 20 października, w którym oświadczył, że wyraża zgodę na objęcie mandatu posła do PE - potwierdziło PAP Centrum Informacyjne Sejmu.
Karpiński przebywa w areszcie, więc adresem do korespondencji ma być adres broniącej go kancelarii.
Wszystko wskazuje więc na to, że po zakończeniu procedury były polityk odzyska wolność i z celi trafi do Brukseli.
O to, jakie działania w związku z oświadczeniem Karpińskiego zamierza podjąć Prokuratura Krajowa, zapytał reporter RMF FM Krzysztof Zasada.
"Procedura objęcia mandatu europosła przez podejrzanego Włodzimierza K. może zostać rozpoczęta dopiero w momencie zwolnienia mandatu przez osobę dotychczas sprawującą mandat posła do Parlamentu Europejskiego. Procedura ta jest szczegółowo uregulowana w art. 368 kodeksu wyborczego, który wskazuje, że to Marszałek Sejmu zawiadamia, na podstawie informacji Państwowej Komisji Wyborczej, kolejnego kandydata z tej samej listy kandydatów, który w wyborach otrzymał kolejno największą liczbę głosów, o przysługującym mu pierwszeństwie do mandatu w przypadku wygaśnięcia mandatu posła do Parlamentu Europejskiego, stwierdzonego przez Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego" - poinformował po godzinie 13 dział prasowy Prokuratury Krajowej.
Jak poinformowała RMF FM, "do chwili obecnej Marszałek Sejmu RP, ani podejrzany i jego obrońcy nie złożyli w Prokuraturze jakiejkolwiek informacji o zainicjowaniu takiej procedury". "W przypadku uzyskania informacji o skutecznym złożeniu przez Włodzimierza K. na ręce Marszałka Sejmu RP oświadczenia o woli objęcia przez niego mandatu posła do Parlamentu Europejskiego, prokurator rozważy wszelkie prawno-procesowe konsekwencje wynikające z przepisów o ochronie immunitetowej posłów do Parlamentu Europejskiego" - przekazał RMF FM dział prasowy PK.
"To nie jest ucieczka przed wymiarem sprawiedliwości" - mówi RMF FM mecenas Michał Królikowski. Tak obrońca przebywającego w areszcie Włodzimierza Karpińskiego, komentuje decyzję swego klienta o objęciu mandatu europosła.
Zapewnia, że polityk, wypuszczony z aresztu w związku z objęciem immunitetem, nie będzie unikał śledczych. Zmieni się jedynie to, że będzie odpowiadał z wolnej stopy.
Michał Królikowski twierdzi, że zarzuty postawione jego klientowi mają słabe podstawy. Dodatkowo uważa, że nie ma powodów stosowania wobec niego aresztu. Jak dodał - na 260 dni spędzonych przez Karpińskiego w areszcie, prokuratura na przesłuchanie go poświęciła dotąd 8 godzin.
Zarzuty postawiono o bardzo ubogi materiał dowodowy. Areszt w Polsce stosowany jest przez sądy bardzo łatwo. I jest on długotrwały. Objęcie mandatu powoduje, że Włodzimierz Karpiński będzie mógł uczestniczyć w postępowaniu przygotowawczym z wolnej stopy. To postępowanie będzie trwało dalej. Objęcie mandatu go nie blokuje. Będzie mógł uczestniczyć w tym postępowaniu korzystając z domniemania niewinności. Bez jego izolacji - tłumaczy Michał Królikowski rozmowie z reporterem RMF FM.
Na pytanie naszego dziennikarza, czy to nie jest ucieczka w immunitet, mecenas Królikowski odpowiada: to jest wolność, którą tą drogą może uzyskać.
Na początku września tego roku Sąd Apelacyjny w Katowicach zdecydował, że podejrzany o korupcję były minister skarbu Włodzimierz Karpiński pozostanie w areszcie co najmniej do 24 listopada. Nie będzie mógł wyjść na wolność nawet po wpłaceniu poręczenia majątkowego.
Po tej decyzji mecenas Michał Królikowski - obrońca Karpińskiego - oświadczył, że obrona "na podstawie dostępnych dla niej dowodów oraz oceny osoby pana Włodzimierza Karpińskiego niezmiennie pozostaje głęboko przekonana co do jego niewinności".
Sąd przesądził dziś o tym, że to przestępstwo jest prawdopodobne - tyle i aż tyle. Tyle, bo wystarczy do tego, by zastosować tymczasowe aresztowanie, ale jednocześnie nie doszło do przesądzenia o winie Włodzimierza Karpińskiego - mówił na początku września adwokat.