Jedna osoba zginęła w wypadku tramwaju w Łodzi. To motorniczy, którego z pojazdu musieli uwalniać strażacy. Kiedy do niego dotarli, mężczyzna już nie żył. Co najmniej 11 pasażerów zostało rannych - informuje reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka.
Cztery osoby są w ciężkim stanie. Pozostali pasażerowie zostali opatrzeni na miejscu. Do wypadku doszło rano na skrzyżowaniu dwóch bardzo ruchliwych ulic: Mickiewicza i Kościuszki. Tramwaj uderzył w słup prawdopodobnie dlatego, że przestawiona była zwrotnica. 21- letni motorniczy, który zginął w wypadku prowadził tramwaje od zaledwie sześciu miesięcy. Na miejscu wypadku była jego siostra. Jak mówią świadkowie wszystko wyglądało bardzo groźnie: z tramwaju niewiele zostało. W akcji ratunkowej pomagało około 10 -ciu osób. Z powodu wypadku w Łodzi tworzyły się gigantyczne korki.