W zdrowym ciele - musi być zdrowy duch. Wiedzą o tym wrocławscy studenci, którzy próbują zapisać się na zajęcia z wychowania fizycznego. By to zrobić, muszą pokonać tor administracyjnych przeszkód. Na zajęciach najbardziej atrakcyjnych pierwszeństwo mają bowiem studenci z wyższą średnią. Reszta biega i szuka wolnych miejsc.
Najlepsi mogą wybierać z pośród takich zajęć ja: aerobik, taniec towarzyski czy koszykówka. Dla średniaków zostają mniej atrakcyjne dyscypliny sportowe. Zostaje siatkówka kobiet dla zaawansowanych. Tenis stołowy, jazda konna. Takie mniej popularne sporty - wyliczają reporterce RMF FM wrocławscy studenci.
Ci, którym nauka przeszkadza w czasie studiów - to znaczy studentom o najniższej średniej - zostają z reguły zajęcia płatne. Jak się ma gorszą średnią, to później jest się zmuszonym zapisywać na zajęcia płatne. Przeważnie są to konie, które są poza Wrocławiem i dojazd sporo czasu zajmuje - skarży się pewien żak, który najwyraźniej nie może się pochwalić najlepszymi ocenami.
Wniosek: mądrość jest premiowana - nawet na sali sportowej.