Ministerstwo Obrony Narodowej szykuje prawdziwą bombę - dowiedział się "Dziennik". To nowelizacja ustawy o powszechnym obowiązku obrony. Zakłada, że każdego roku do armii trafią wszyscy, którzy ukończyli 19. rok życia i są zdrowi.
Na obowiązkowe szkolenie będą kierowani zarówno studenci, jak i jedyni żywiciele rodzin, którzy osiągnęli wiek poborowy. W sumie 200 tys. mężczyzn rocznie - dowiedziała się gazeta. W jednostkach spędzą jednak nie jak dotychczas 9 miesięcy, ale cztery.
Kilka miesięcy w wojsku nie zrujnuje nikomu życia czy kariery, za to przyczyni się do tego, że będziemy mieli społeczeństwo przeszkolone na wypadek wojny, zamachów terrorystycznych czy kataklizmów. To bardzo istotne, aby te intensywne szkolenia zaliczyli wszyscy młodzi Polacy, zanim przejdziemy wyłącznie na armię zawodową - mówi gazecie wiceszef MON gen. Stanisław Koziej.