Włoskie władze wciąż rozważają możliwość przeniesienia lub odwołania spotkań na szczycie, które miały się odbyć w tym kraju. Chodzi o rozmowy ministrów obrony państw NATO w Neapolu i Szczyt FAO w Rzymie.

Niepokój, który pozostał po szczycie G8 w Genui rozciąga się na wszystkie planowane na Półwyspie Apenińskim spotkania polityczne. Burmistrz Neapolu, gdzie we wrześniu mają odbyć się rozmowy ministrów obrony państw NATO twierdzi, że wolałaby aby spotkanie odbyło się gdzie indziej. „Nie chce militaryzować miasta tak, jak w Genui” – mówi pani burmistrz. Jej obawy są uzasadnione – przywódcy antyglobalistów już zaapelowali o masowy udział w manifestacjach, które miałyby towarzyszyć spotkaniu polityków. Kolejnym problemem dla włoskich władz jest, mający odbyć się w Rzymie szczyt FAO. Rząd zastanawia się nad przeniesieniem go do Senegalu lub Kenii – wszyscy liczą, że tam, przeciwnicy globalizacji nie dotrą. Problem w tym, że zmiana miejsca spotkania będzie tak droga, że może pochłonąć znaczną ilość pieniędzy przeznaczonych na pomoc krajom najbiedniejszym.

Na zdjęciu: Antyglobaliści w Genui Foto: Archiwum RMF

08:30