Trzy lata więzienia za kserokopie - tyle grozi Barbarze G. - właścicielce punktu kserograficznego w Krakowie, która kopiowała podręczniki akademickie.
To było jej stałe źródło utrzymania, ponieważ w punkcie kserograficznym dostępna była dla klientów lista pozycji skserowanych bądź do kserowania, które mogli nabyć - mówi prokurator Piotr Kosmaty.
Prokurator przypomina, że można kserować pojedyncze egzemplarze podręczników, ale tylko na konkretne zamówienie klienta. Przy większej liczbie kopii trzeba wnosić specjalne opłaty. I prokuratura zapowiada kolejne kontrole punktów kserograficznych.