Najwyższy budynek kontynentalnej Europy za cztery lata może być dumą... Warszawy - zapowiada "Rzeczpospolita". 280-metrowy drapacz chmur chce wybudować spółka należąca do grupy Jana Kulczyka.

Nowy wysokościowiec będzie łączył funkcje apartamentowe, hotelowe i biurowe. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budowa rozpocznie się pod koniec 2009 roku. Oddanie do użytku mogłoby nastąpić jeszcze w 2011 roku. Inwestycja powstanie nieopodal placu Zawiszy.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Rzeczpospolita", wniosek o wydanie warunków zabudowy zostanie złożony jeszcze w tym tygodniu. Koszt inwestycji wstępnie szacowany jest na nieco ponad miliard złotych. Z informacji gazety wynika, że 9 proc. tej sumy wyłoży inwestor, czyli zależna od Kulczyk Holding spółka Chmielna Development. Resztę sfinansuje konsorcjum banków.

Warszawski budynek ma mieć 68 kondygnacji. Najwyższe zajmie ponad 300 apartamentów. Pod nimi ulokowany zostanie hotel na przynajmniej 200 pokoi. Poniżej części hotelowej znajdą się biura.

Na razie miano najwyższego budynku Starego Kontynentu należy do Commerzbank Tower we Frankfurcie nad Menem. Ma on 258,7 m wysokości. Warszawski budynek będzie nieco wyższy - ma mieć 260 m plus iglica, co łącznie da 282,4 m. Dla porównania Pałac Kultury ma z iglicą 230,7 m, bez iglicy - 188 m.