Policjanci z wielkopolskiego Kościana zakończyli postępowanie dotyczące naprawy nawierzchni na lokalnej trasie Czempiń-Iłówiec. Wykonawca wysypał drogę grysem, ale latające spod kół kruszywo uszkodziło prawie pół tysiąca samochodów. Teraz właściciel firmy remontowej będzie się z tego tłumaczył przed sądem.
Setki kierowców z popękanym lakierem i potłuczonymi szybami. Z opowieści tłumów, które przez ostatnie tygodnie przewinęły się przez komendę policji w Kościanie powstały zarzuty. Spowodował bezpośrednie zagrożenie w ruchu drogowym, skutkujące wyrzucaniem kamieni spod kół samochodów, powodując uszkodzenie kilkuset pojazdów na szkodę blisko 500 osób - stwierdził Bronisław Frąckowiak, szef kościańskiej prewencji.
Wykonawca jest zaskoczony tymi wyliczeniami: To jest niemożliwe. Ja w tym przypadku nie czuję się całkowicie winny. Droga została zrobiona zgodnie z obowiązującymi przepisami i oznakowana. Twierdzę, że niektórzy kierowcy nie dostosowali się do prędkości jazdy. Oprócz policji każdemu zgłoszeniu przyglądają się też ubezpieczyciele zarządu dróg i wykonawcy. Ktoś kierowcom koszty naprawy zwróci, o ile nie jechali za szybko. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Adama Górczewskiego: